UMRZESZ! BO GLUTEN! Tak do nas mówią. Tak do nas krzyczą.
Wszystkie nagłówki , łamiące wieści. Bo grupa amerykańskich naukowców odkryła,
że gluten morduje biednych ludzi. I bezglutenowe szaleństwo, zaczęło obejmować
cały kraj. Matki panikują wyrywając swoim dzieciom z zębów pączki i kromki
chleba z masłem. Co się dzieje?
Pamiętacie ten okres, gdy kilka lat temu wybuchła moda na
produkty light? Wszystko co mogło, zostało opatrzone etykietkami: BEZ CUKRU!
BEZ TŁUSZCZU! FIT! LIGHT! ZERO! Ludzie powariowali. W sklepowych wózkach,
znajdowały się odtłuszczone jogurty, batony bez cukru, płatki dietetyczne i
cała masa innych. Dopiero z czasem, ktoś zaczął się zastanawiać CZYM cukier i
tłuszcz zastąpiono. Moja ulubiona grupa amerykańskich naukowców odkryła, że dietetyczne
rzeczy które nam serwują koncerny żywnościowe, to jedno wielkie ścierwo. Bo
tłuszcz i cukier CZYMŚ musiano zastąpić. Okazało się, że chemią w czystej
postaci. Nagle w batonie mamy całą tonę słodzików i polepszaczy smaku. Ale no
przecież nie cukier! Bo cukier zabija! Tylko, że te chemiczne słodzikowe cuda
ponownie przebadano. I okazało się, że pozwalają się beztrosko rozwijać komórkom
rakowym. Beztłuszczowe jogurty z kolei są nie przyswajalne przez organizm.
Przez co nie dostarczają ŻADNYCH składników odżywczych. Wychodzi na to, że
zdrowiej byłoby już żreć piach. No fajno. Pomijając już sposób, w jaki ten
tłuszcz z nich odessano. No zgadnij. Of kors! Za pomocą hektolitrów chemii.
DAŁAM SIĘ NABRAĆ
Jakoś rok temu, zaczęły mi się niezłe problemy zdrowotne. W
krótkim czasie sporo przytyłam. Spieprzyła mi się gospodarka hormonalna i napuchłam
wodą. Narzekałam na to wszystkim. W końcu w jakiejś przerwie świątecznej pojechałam
do rodziców. I mama mi mówi: Olgo! To gluten! Bo znajoma jej opowiadała, że
znajomej znajoma to tego glutenu nie trawi. A ona się zna, bo dietetyczką jest,
czy jakąś lekarką.
Podłapałam temat i zaczęłam grzebać w internecie. A tam
rzeczy straszne! MATKOBOSKO GLUTEN MORDUJE! Dowiedziałam się co to celiaklia.
Jak wygląda niestrawność glutenu. Jak się odkłada w organizmie. I przede
wszystkim
CO TO JEST TEN GLUTEN
Gluten, moi drodzy, to takie cudo, które jest w produktach
pochodzenia mącznego. Ta śmieszna substancja sprawia, że mąka się może kleić.
Że wyrabiamy ciasto i ono nam się trzyma kupy. Jednym słowem, gluten to taki
klej. Co zatem w nim takiego strasznego? Pododuje celiaklię. Czyli powiedzmy
taką alergię pokarmową. Człowiek bardzo traci na wadze, ogólnie wysiadają mu narządy
i nie funkcjonują tak jak powinny. Okej. Ale na tą alergię cierpi 2%ludzkości.
Ty raczej się do nich nie zaliczasz. Dlaczego zatem wszyscy usiłują Ci wmówić,
że to szkodzi i umrzesz. Zakleja jelita, które służą do filtrowania składników
odżywczych. Jeśli są zaklejone, to:
11)
Rzadziej srasz – shitty story, know bro
22)
Nie dostarczasz wartościowych składników do
organizmu
33)
Zaczynasz przez to chorować
Wykluczyłam z jadłospisu, chleb, makarony, mączaki i inne
takie. Na pewien czas nawet czekoladę z chrupkami (damn!). Ej! Pomogło!
Zaczęłam wracać do normy.
DWA OBOZY
Jak zwykle przy takich sytuacjach, świat podzielił się na
dwa obozy. Jeden mówi GLUTEN ZABIJA. Drugi natomiast WSZYSCY ŻARLI CHLEB OD
WIEKÓW I NIC IM NIE BYŁO, W DUPACH SIĘ WAM POPRZEWRACAŁO. Kto ma rację ten
wygrywa. I oba obozy mają rację, bo gluten faktycznie zapycha te jelita, przez
co dużo bardziej zwiększa prawdopodobieństwo wytworzenia się w organizmie komórek
rakowych. Ale też, ludzie żarli ten chleb, a dopiero ostatnio zaczęło się
pojawiać zatrzęsienie chorób cywilizacyjnych. Chleb niewinny! Tylko jakoś nikt
się nie zastanowił, że do chleba który teraz jemy dodawane jest cała masa
chemicznego gówna. Pączki, płatki, wszystko zawiera pokaźne chemiczne zasoby.
Mąka jest przetwarzana tyle razy, że z mąką (taką jak produkowali kiedyś) nie
ma już nic wspólnego.
PRODUKT BEZGLUTENOWY
Uwaga! Przechodzę do meritum bajdurzenia!
Do napisaniu tego artykułu natchnęły mnie płatki
śniadaniowe, na których wielkimi literami było NIE ZAWIERAJĄ GLUTENU!!! WOW.
Fajnie. Nasypałam sobie do miski i próbuję. Smakują jak płatki, wyglądają jak
płatki. Kształt się zgadza. Wszystko na swoim miejscu.
Olśniło mnie!
Cholera! Skoro nie zawierają substancji, która je skleja.
Która sprawia, że płatek wygląda jak płatek, a nie jest proszkiem. To czym oni
ten gluten zastąpili? Tak na logikę. Czymś innym, o identycznym działaniu.
Czyli co? Czyli dalej zawierają klej. Czyli dalej, będą w brzuszku mi robić to,
czego robić mi nie powinny. Zjadłam miskę tych płatków i na efekt nie musiałam
czekać zbyt długo. Spuchłam. A to ścierwojady, myślę sobie. Wyrzucili gluten,
na jego miejsce wrzucili chemiczne coś. Efekt ten sam.
UWAGA! Wcale się nie zdziwię, jak za jakiś rok czasu, może trochę
mniej, trochę więcej, moja ulubiona grupa Amerykańskich naukowców odkryje, że
produkty bezglutenowe szkodzą i wywołują raka. Wtedy sobie przypomnijcie, że ja
to pierwsza powiedziałam!
CIOCIA DOBRA RADA
Jeżeli, tak po ludzku stwierdzasz, że produkty mączne Ci
szkodzą. To po prostu ich nie żryj. Bo możesz je zastąpić tymi z mąką BEZ
GLUTENU, ale wyjdzie na to samo. A może i jeszcze na gorsze, bo będziesz
wpompowywał w siebie kolejne pokłady chemii.
Co się tak uczepiłam tego? Popatrz dookoła. Na ludzi chorujących na raka, cukrzyce,
altzhaimery, parkinsony etc. I sam sobie odpowiedz.
P.S. Przepraszam, za zbyt często powtarzające się słowo na g ( i wcale nie chodzi mi tu o gówno). Ale nie znalazłam żadnego godnego zamiennika.
Jest jeszcze takie zło równie złe jak gluten z ten samej bajki - farbowane białe bułki. Czyli coś takiego: kupujesz "razową" ciemną pachnącą bułkę, a mama Ci mówi "wyrzuć to gówno, to farbowane". :/ Czyli chcę być fit girl, a dalej mnie oszukują, co jest?!
OdpowiedzUsuńChyba będziemy musiały jeść trawe posypaną ziemią! I robaki jak jan chciciel na pustyni. On to dopiero był fit!
OdpowiedzUsuń