Zastanawialiście się kiedyś jak kształtować rzeczywistość dookoła siebie? Macie codzienny wpływ na ludzi z którymi się stykacie. Jednak czy to sprawia, że rzeczywistość w okół was jakoś się zmienia? Raczej niespecjalnie. Może teraz zabrzmię jak jakaś fanatyczka religijna. Trudno. To mój blog i mogę o swojej wierze mówić co tylko zechcę. Od dziecka byłam uczona, ze modlitwa ma moc. Zgubiłaś legitymację? Pomódl się. Boli Cię gardło? Pomódl się. Jesteś smutna? To samo, znasz już schemat. Wierzyłam w to czasem bardziej, czasem mniej. Bardzo rzadko, ale jednak, w ogóle. Jednak kiedy naprawdę się modliłam, Bóg odpowiadał. Ostatnio jednak, dotknęła mnie taka myśl. Że najlepszy wpływ na rzeczywistość w okół siebie, mam wtedy, kiedy z moich ust wychodzi błogosławieństwo. Kiedy dobrze życzę ludziom dookoła mnie. Kiedy mogę wpływać na ich życie modlitwą. Nie chcesz, nie wierz. Nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać. I jak dla mnie możesz wierzyć w latającego potwora spaghetti. Whatever.
Jak zaczęłam sobie tworzyć w myślach listę ludzi, na których mi zależy, wyszło mi kilkanaście nazwisk. Potem dodałam jeszcze pokaźną listę mojej rodziny. W pewnym momencie sama się pogubiłam w obliczeniach. Wzięłam zeszyt, kartkę i zaczęłam spisywać. 27 osób. Sporo. Jak modlić się za nich wszystkich nie poświęcając całego dnia? Wtedy wpadłam na pomysł. Słoik. Może to studencka naleciałość, te słoiki. Ale powiem wam szczerze, że doznałam olśnienia.

Postanowiłam spisać na karteczkach, wszystkie te nazwiska i wrzucać do słoika. Codziennie wieczorem losować sobie trzy kartki i z bani. Rewelacja. Od pomysłów do czynów. Suma sumarum, wyszło mi 39 osób. Matko. Nie spodziewałabym się po swojej osobie, ze skłonnościami do socjopatii, czegoś takiego.
Zatem, jeśli wylądowałeś/łaś w moim słoiku. Wiesz, że mogę nazywać Cię kimś ważnym. Ba! Możesz nawet czuć się zaszczycony! Powaga! Do ego +10. Mam jeszcze cichą nadzieję, że jeśli ja myślę o Tobie ciepło, czasem pomyślisz tak o mnie.
Do DIY Prayer Jar, będziesz potrzebować:
-
SŁÓJ. Nie jakiś tam słoik. To ma być słój potężny! Jaki każdy trzyma gdzieś w zakamarkach piwnicy.
-
Czarny marker. Bądź każdy inny, jakkolwiek Ci fantazja ułańska będzie podpowiadać
-
Karteczki biurowe. Takie kwadratowe, jak zdjęcia na instagramach.

Właściwie to wszystko :)
Z wielkim uśmiechem w te styczniowe-wiosenne popołudnie, życzę Wam wszystkiego najlepszego misiaczki.
Love. O.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz